Kim jest obywatel wszechświata? Dlaczego niniejszy portal informacyjny nosi taki tytuł, dlaczego tak został nazwany? Czy chodzi tu o ludzi, czy raczej o problemy, z którymi mierzą się ci ludzie? Co to znaczy być obywatelem wszechświata?

Zacznijmy od tego, że jest to tytuł wiersza mojego autorstwa. Tak, jestem poetą, od kilkunastu lat piszę wiersze o różnej tematyce. Jestem również pomysłodawcą nazwy niniejszego portalu informacyjnego. Żeby zrozumieć, co kryje się za taką nazwą, należy przeczytać wiersz “Obywatel wszechświata”, który brzmi następująco.

„Obywatel wszechświata”

Jestem krainy starożytnej autochtonem,
Chciałem wolności, dyktator otruł mnie chlorem,
Gazowy imperator zrzucił na mnie fosfor,
Już żyć tu nie mogę, zwiewam i pędzę przez Bosfor.
Jestem z kraju, gdzie kamieni szlachetnych wiele,
Po latach dwudziestu rzucili przyjaciele,
Brat mój zginął, spadłszy z samolotu podwozia,
Z pokładu widzę zgliszcza, islamistów morza.
Jestem za murem stawionym przez ludzi plemię,
Co rozpamiętują straszne całopalenie.
Rzeczy zaiste nie było straszniejszej wcale,
Ale dlaczego biją, rujnują szpitale?!
Jestem tanią siłą tego elity elit,
Widziałem na niebie jego pociąg satelit,
A wokół mnie korona, wojna, bieda, susza.
Niech da nam spokój, w kosmos na zawsze wyrusza!

Jestem przybyszem, turystą z Bliskiego Wschodu,
Koniec drogi, kilka kilometrów pochodu.
Dopędzili do drutu, przeskakuj przez niego.
Tamci chcą mnie zawrócić, nie wiedzieć dlaczego.
Jestem, kocham, niosę humanitarną pomoc,
Dałem mu prowiant, wodę, by przetrwał zimną noc,
Ale go znaleźli, gdzie wywieźli, nikt nie wie,
Nawet Internet nie ma jak o tym powiedzieć.
Jestem z kraju, gdzie panuje reżim przestępczy,
Naród mój walczy z uzurpatorem, co dręczy
Wszystkich, chlor do przepełnionych cel wylewając,
Bijąc na śmierć, ni milimetra nie oddając.
Jestem pierwszym azylantem od lat trzydziestu,
Walczę z prokuraturą chroniącą faszystów.
Rząd w wendecie chciał do pudła zamknąć ciemnego.
Wciąż walczę, ale teraz z kraju bezpiecznego.

Jestem na wysokim informatycznym studium,
Nie wziąłem jednak od ministerstwa stypendium,
Kasa nieważna, ważna partnera osoba.
Nie wezmę żadnego grosza od homofoba!
Jestem punkowcem, fanem gothic-death metalu,
Bywam na najpiękniejszym świata festiwalu,
Choć już płotem otoczony, nie będziesz miał dość,
W tym miejscu ścisną cię wolność, muzyka, miłość.
Jestem aktywistą, mam misję ważną taką,
Z biało-czerwono-białą przechadzam się flagą.
Rozpowiadam wszystkim, co się za Bugiem dzieje,
Gdy media już nie krzyczą, gdy mniejsze nadzieje.
Jestem człowiekiem, co wolność kocha, rozumie.
Nikt nikomu zabrać jej nie może, nie umie.
Nikt nie jest nielegalny, gdzie chce, chodzi, lata,
Każdy przecież jest obywatelem wszechświata.

Analizę każdego utworu literackiego należy zacząć od tytułu. Tytułowe słowa parafrazują znaną kolokację “obywatelstwa świata”, kosmopolityzmu, czyli ideologii sprzeciwiającej się istnieniu podziałów światowego społeczeństwa ze względu na: kulturę, politykę, terytorium, itd. Mało tego tytuł utworu na zasadzie kontrastu obrazuje, jak bardzo człowiek jest mały (, a nawet mikroskopijny) wobec wielkiego wszechświata, w którym panuje ciągły chaos oraz olbrzymie nierówności.
Niniejszy portal informacyjny zawiera artykuły poruszające właśnie taką problematykę nierówności społecznych. Jego głównym celem jest promowanie świata bez granic, podziałów, wojen, za to z otwartością, tolerancją i brakiem obojętności na krzywdy.

Każdy obywatel wszechświata zmaga się w życiu codziennym z wieloma problemami, od braku akceptacji w pewnej grupie społecznej, po konieczność ucieczki z miejsca zamieszkania w obawie przed prześladowaniami. Każde cztery wersy krótko przedstawiają i opisują problemy, z jakimi mierzą się osoby należące do konkretnych grup społecznych. W trzech kolejnych zwrotkach zamieszczone zostały problemy, które dotyczą odpowiednio: trudnego (i niebezpiecznego) życia w dalekich krajach trzeciego świata; uchodźstwa oraz traktowania uchodźców politycznych; sytuacji społeczno-politycznej w dzisiejszej Polsce.

(Nie)ciekawy trzeci świat

Pierwsze cztery wersy obrazują położenie mieszkańca Syrii, która, jak wiadomo, pogrążona jest w niekończącej się wojnie domowej. W tym konflikcie bierze udział nie tylko strona rządowa, Bashara al Assada, syryjskiego dyktatora (stosującego broń chemiczną) oraz rebelianci, ale także wojska obcych państw, np.: Rosji, USA czy Turcji. W wierszu została wyszczególniona zbrodnia na ludzkości dokonana przez siły powietrzne pierwszego z wymienionych krajów (, pod przywództwem “gazowego dyktatora”), polegająca na zrzuceniu białego fosforu na syryjskich rebeliantów w mieście Rakka (wrzesień 2018 r.).

Następny fragment ukazuje mieszkańca Afganistanu uciekającego przed błyskawiczną ofensywą Talibów w Afganistanie (sierpień br.), która była spowodowana głównie przez wycofanie wszystkich wojsk amerykańskich z tego kraju. Jego brat (razem z dwiema innymi osobami) zginął w wyniku upadku z podwozia samolotu, którego usiłował się trzymać w desperacji. Wyleciawszy z Kabulu, widzi z góry spalone domy i islamistów bestialsko mordujących Afgańczyków przeciwnych rządom Talibów.

Kolejne wersy ukazują Palestyńczyka ze Strefy Gazy, który żyje w ciągłym strachu o życie swoje i najbliższych, których może w każdej chwili stracić w wyniku ostrzału ze strony sił Izraela, narodu, który doświadczył Holokaustu, najgorszego czego mogła ludzkość doświadczyć. Jednak niemalże od początku istnienia państwa, ludność muzułmańska jest marginalizowana i, co za tym idzie, zamykana w gettach (, z których jednym jest wyszczególniona Strefa Gazy), w których wyznawcy islamu żyją w skrajnej nędzy i obawie przed atakami. Celem ataków Izraela są często szpitale pełne rannych, co każdorazowo jest złamaniem międzynarodowych umów o prawie wojennym (konkretnie I Protokołu Dodatkowego IV Konwencji Genewskiej).

Ostatnie cztery wersy przedstawiają pracownika, któremu pracodawca płaci marne grosze za nawet 12-godzinny dzień pracy! Pracuje on w korporacji, będącej podwykonawcą miliardera takiego jak Jeff Besos czy Elon Musk, którego pociąg satelitów widział na niebie ów pracownik. Jego codzienne życie to “korona, wojna, bieda, susza”, czyli obraz skrajnej nędzy oraz szerzącej się pandemii koronawirusa w kraju, w którym publiczna służba zdrowia jest trudno dostępna, tudzież praktycznie nie istnieje.

Uchodźcy i ich problemy

Cztery pierwsze linijki drugiej zwrotki opowiadają o uchodźcy z Bliskiego Wschodu, który został oszukany przez krwawego uzurpatora Białorusi, Alaksandra Łukaszenkę. Zapewniano mu komfortową podróż do kraju docelowego, jakim miały być Niemcy, a tymczasem był wielokrotnie w brutalny sposób przepychany przez polsko-białoruską granicę, tam i z powrotem.

Z kolei następne wersy przedstawiają tę samą sytuację, tyle że z punktu widzenia osoby niosącej pomoc humanitarną wycieńczonym uchodźcom. Po podaniu prowiantu i wody migrantowi, ten został znaleziony przez służby działające w strefie przygranicznej i wywieziony w nieznane miejsce. Zważywszy, że ze strefy zostali wyrzuceni dziennikarze (za sprawą wprowadzenia stanu wyjątkowego we wrześniu br.), dostęp do informacji o tym, co dzieje się na granicy, jest wysoce utrudniony (, o ile w ogóle możliwy).

Następne wersy przedstawiają fatalne położenie wolnych Białorusinów walczących z krwawym reżimem Łukaszenki, który w ostatnich wyborach (sierpień 2020 r.) zdobył zaledwie 3% głosów. Obecnie każdy kto sprzeciwi się lub zostanie podejrzany o sprzeciw wobec polityki dyktatora może zostać skazany na pobyt w brutalnym więzieniu śmierci (np. na Okrestinie, Żodinie, Wołodarce, itp). Codziennie służba więzienna wlewa do cel rozcieńczony w wodzie wybielacz chlorowy, specjalnie, żeby więźniowie się popodduszali oparami. Ponadto co rusz dochodzi tam do pobić, często śmiertelnych.

Ostatnie cztery linijki ukazują pierwszego polskiego uchodźcę politycznego po 1898 roku. Jest nim Rafał Gaweł, założyciel takich organizacji jak Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych czy Ludzie Przeciw Myśliwym, który w Polsce został skazany w styczniu 2019 r. na dwa lata więzienia za przestępstwa majątkowe, których nie popełnił. W procesie karnym nie mógł się bronić dokumentami, które jako dowody rzeczowe poświadczyłyby jego niewinność. Policja, która dokonała wiosną 2017 r. nalotu na jego mieszkanie, zarekwirowała owe dokumenty, nie udostępniając ich sędziom. Tym samym, wobec Gawła zostało złamane prawo do rzetelnego procesu sądowego. Od listopada 2020 r. ma pełne prawo pobytu w Norwegii, bezpiecznego kraju, z którego dalej walczy z białostocką prokuraturą, która celowo nie podejmuje działań wobec faszystowskich organizacji terroryzujących Białystok i jego okolice.

Tymczasem w naszym kraju

Ostatnia zwrotka zaczyna się wersami poruszającymi problem położenia osób nieheteronormatywnych w polskim społeczeństwie, które niemalże codziennie spotykają się z przejawami braku akceptacji wobec nich oraz homofobią, nawet ze strony rządu. Przemysław Czarnek, obecny minister edukacji i nauki, stosując nazistowską retorykę, mówił w czerwcu 2020 r., że osoby LGBT nie są równe ludziom normalnym, powielając tym samym słowa Andrzeja Dudy z homofobicznej kampanii wyborczej. Wiersz nawołuje do niebrania przez uczniów lub studentów żadnych pieniędzy od Ministerstwa Edukacji i Nauki, choćby to było stypendium lub dofinansowanie badań naukowych.

Następnie poruszono problem związany z konsekwentnym utrudnianiem przez polski rząd organizacji Pol’And’Rock Festiwalu (dawnego Przystanku Woodstock), który niewątpliwie uchodzi za najpiękniejszy festiwal świata. Pomimo coraz większych ograniczeń: płoty, barierki, ochrona, zakazy, wciąż jest to miejsce, w którym można poczuć wolność i nawiązać nowe znajomości w rytmach muzyki z całego świata.

Kolejny fragment przedstawia aktywistę białoruskiego pochodzenia, który chodzi wszędzie z biało-czerwono-białą flagą i rozpowiada o paskudnych działaniach zbrodniczego reżimu Łukaszenki na Białorusi, podczas gdy media (telewizja, radio, Internet) już o tym głośno nie mówią. Tak, te wersy są o mnie i moim aktywizmie na rzecz wolnej Białorusi. Żywie Biełaruś!

Ostatnie cztery wersy stanowią podsumowanie całego utworu oraz protest przeciwko dzieleniu świata granicami za pomocą słów: “nikt nie jest nielegalny”. Wolności nie można odebrać człowiekowi, ponieważ jest to naturalne prawo. Każdy zakątek świata (i również całego wszechświata) powinien być dla każdego dostępny bez względu na przynależność do jakiejkolwiek grupy społecznej. Każdy z nas jest przecież obywatelem wszechświata.


Właśnie takiego rodzaju problematyka społeczno-polityczna jest poruszana w artykułach “Obywatela wszechświata”. Mogą dotyczyć one zarówno aspektów: bliższych (Polska), jak i dalszych (kraje trzeciego świata); mniejszych, jak i większych; bieżących, jak i minionych (historycznych); pojedynczych osób, jak i całych grup społecznych.

Zatem zapraszamy do czytania.

2 thoughts on “Obywatel wszechświata – kto to taki?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *