LEKARZE.

Czy wiecie, że w ciągu ostatnich kilku lat wyjechały z Polski 24 tysiące lekarzy? 24 TYSIĄCE LEKARZY! Skąd to wiem? Od człowieka o nazwisku Morawiecki. Powiedział to kilka miesięcy temu, w trakcie jesiennej kampanii wyborczej. Tylko faktem, że tematów kampanijnych było całe mnóstwo, tłumaczyć można to, że wypowiedź o masowej emigracji naszych lekarzy przeszła właściwie bez echa. Co ciekawe Cep tę szokującą informację podał w kontekście… osiągnieć rządów PIS-u!!! Bo w następnym zdaniu pocieszył zebrany aktyw PIS-u, że w związku z tym exodusem lekarzy uczelnie polskie przyjęły więcej kandydatów na studia medyczne… No i czy takiemu sk… nie powinno się dać w pysk? Przecież nawet dziecko wie, że ci nowo przyjęci studenci medycyny lekarzami zostaną dopiero za 6-7 lat! Bo tyle trwają studia medyczne wraz z robieniem specjalizacji. A w dodatku, jeśli nadal w Polsce rządzić będzie PIS, to chwilę po otrzymaniu dyplomów oni też wyjadą z kraju. Będziemy więc dzięki takim „morawieckim” stratni podwójnie! Nadal nie będziemy mieć w Polsce lekarzy, za to stracimy kolejne dziesiątki milionów, które wydane zostaną na wykształcenie tych teraz przyjętych na studia…
RZĄDOWE LIMUZYNY. Czy wiecie, że w 2019 r. limuzyny i inne pojazdy będące w dyspozycji SOP-u, a wożące dupy Jaśnie Nam Panujących PIS-dzieców, uczestniczyły w aż 73 kolizjach drogowych??? Podobna była ilość kolizji w latach 2017 i 2018. Do opinii publicznej docierają więc informacje o zaledwie ułamku takich zdarzeń. Na ogół tylko o tych najbardziej spektakularnych. Tak samo jak większość Polaków nie ma pojęcia, że z pojazdów uprzywilejowanych nagminnie korzystają także PIS-owscy wiceministrowie, a nawet dyrektorzy departamentów w ministerstwach! Choć nie mają do tego prawa, bo możliwość korzystania z takiego pojazdu przysługuje urzędnikom od ministra wzwyż.
Głośno było swego czasu o kolizji spowodowanej przez samochód byłego już dziś wiceministra MON Bartosza Kownackiego. Kownacki nie spełnił żadnego z 3 warunków, którego spełnienie uprawniałoby go do jazdy z pominięciem obowiązujących przepisów drogowych… Nie uczestniczył w akcji ratowania życia, zdrowia lub mienia, nie jechał w kolumnie pojazdów uprzywilejowanych i nie wykonywał zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Wyłgał się jednak przeprosinami i mandatem 400 zł. A powinien stracić wtedy stanowisko i pokryć koszty naprawy limuzyny która, jak większość rządowych pojazdów, nie miała wykupionej polisy AC. Koszty naprawy, czyli ponad 40.000 zł, ponieśliśmy więc my…
A na zakończenie gwóźdź programu! Liczba kolizji pojazdów PIS-owskiego SOP-u w 2019 r. była 3-krotnie wyższa niż liczba kolizji drogowych dawnego BOR-u w 2015 r. Czyli w tym przypadku „dobra zmiana” oznacza 3-krotną „przebitkę”… A warta w chwili zakupu 1,9 miliona zł rozbita limuzyna Szydłowej od 3 lat stoi na parkingu i pokrywa się rdzą oraz patyną wieków. Ani nikt nie zamierza jej remontować, ani sprzedawać.
CZARNA DYWIZJA. Czy wiecie, że w polskiej armii nie ma już praktycznie ani jednej ciężkiej dywizji, która spełniałaby wymogi współczesnego pola walki?! Do niedawna chluba naszych sił zbrojnych czyli „Czarna Dywizja” z Żagania (tzw. kawaleria pancerna) została właściwie unicestwiona przez dwóch kolejnych ministrów MON, Macierewicza i Błaszczaka. Pomimo sprzeciwu naszych generałów (m.in. byłego d-cy dywizji gen. Skrzypczaka) została po prostu podzielona. Z 5 batalionów czołgów Leopard 2, stanowiących jej „pięść pancerną”, 2 zostały wysłane na… wschód! Dziś stacjonują na poligonie Wesoła w okolicach Wołomina. Żeby było śmieszniej (ale tylko dla dowódców rosyjskich) całe zaplecze warsztatowo-naprawcze pozostało w okolicach Żagania, 350 km na zachód. Więc gdy Leopard się zepsuje trzeba go na lawecie kolejowej wieźć pod granicę z Niemcami, a potem przewozić z powrotem.
W ostatnim roku siły dywizji, która nie jest już żadną dywizją, zostały uzupełnione czołgami T-72. Czyli konstrukcją z pocz. lat 70. XX w. Dobrze przeczytaliście…. Ta konstrukcja ma niemal 50 lat! Minister Błaszczak z triumfem ogłasza właśnie wprowadzenie w życie wielkiego planu modernizacji tych ”czołgów”. Tak jak niedawno napisałem, PIS-owcy kosztem 2,5 miliarda zł będą modernizować trupy, w których do wymiany jest wszystko z wyjątkiem numerów taktycznych wymalowanych białą farbą na ich pancerzach.
Nie tylko siła bojowa dywizji została dramatycznie osłabiona przez to jej podzielenie. Połowa tej jednostki została w zasadzie wystawiona „na odstrzał”. Doktryna obronna każdego państwa za podstawę przyjmuje stacjonowanie najbardziej wartościowych jednostek jak najdalej od miejsca potencjalnego pierwszego uderzenia. Aby uchronić je przed zniszczeniem atakiem rakietowym w pierwszej fazie konfliktu. Jednostki te mają służyć do przeciwuderzenia (!), a nie do przyjmowania pierwszego uderzenia, bo to jest zadanie dla formacji typu WOT i jednostek rozlokowanych wzdłuż wschodniej granicy. Doktryna obronna Macierewicza-Błaszczaka przewiduje jednak podanie Rosjanom na tacy jedynej groźnej dla nich naszej dywizji… Do poligonu w Wesołej doleci każdy bez wyjątku ich pocisk rakietowy. Doktrynę tą wsparł zresztą swoim autorytetem sam Richard Henry Czarnecki, czołowy ekspert w dziedzinie strategii wojennej.
KLIMAT. PIS wyłamało się z unijnej polityki klimatycznej. Jesteśmy teraz taką czarną jak węgiel plamą na mapie Europy. Ale za to nasłuchaliśmy się co nie miara bredni i kłamstw o tym, jak to rząd PIS-u o ten klimat dba. Głośno było zwłaszcza o deklaracji Morawieckiego wygłoszonej na konwencji PIS w Katowicach, kiedy to ochronę środowiska zaliczył do priorytetów programowych swojej partii. „Czyste powietrze, zdrowe powietrze. Zasadzimy w tym roku około 500 milionów drzew. Zielona Polska!” To jego słowa. 500 milionów drzew…
A oto jak komentowali wówczas słowa Cepa jego przeciwnicy polityczni. „Trzeba być Mateuszem Morawieckim, żeby obiecywać posadzenie 500 milionów drzew jeszcze w tym roku. Raz, że znowu skłamał, dwa, że się ośmieszył, a trzy, że powiedział to tylko dlatego, że mu demiurgowie z Solvere powiedzieli, że trzeba obiecać coś z 500″. Lub inna krytyczna wypowiedź: „wpadka z drzewami pokazuje bezsens wszystkich propagandowych zagrywek PMM, miliony elektrosamochodów, promy oceaniczne, porty lotnicze! Wszystko obiecają, by władzy nie oddać nigdy!”
A ja Was zaskoczę… Bo w przeciwieństwie do tych krytykujących Cepa, skądinąd słusznie, bo przecież kłamie on praktycznie zawsze, mnie zechciało się sprawdzić oficjalne dane ALP. I co się okazuje? Tym razem Cep nie skłamał! Choć swoim zwyczajem zrobił idiotów z tych PIS-owskich przygłupów, którzy na konwencji po deklaracji o sadzeniu drzew urządzili mu owację na stojąco. Z nas też zrobił idiotów. Posadzenie 500 milionów drzew nie jest wcale niemożliwe! Tyle właśnie drzew i to już od początku lat 90. XX w. sadzi się w Polsce co roku! Tyle więc sadziły także rządy AWS, SLD, a potem PO i PSL-u. Lasy Państwowe przygotowują każdorazowo ok. 800 milionów sadzonek, z czego wykorzystuje się ok. 60-70%. Cep o tym nie wiedział??? Oczywiście, że wiedział! I dlatego to powiedział…
Samochody elektryczne. Tu też padła konkretna deklaracja. Równiutki milion. Miały być duże preferencje przy zakupie, tysiące dodatkowych miejsc do ładowania itd. W pierwszym półroczu 2019 r. sprzedano jednak u nas zaledwie 950 takich pojazdów. To raptem 0,3% ogółu kupionych samochodów! W Norwegii 50% sprzedawanych aut to „elektryki”, w Holandii 9%. Niemcy i Francuzi procentowo kupują 10 razy więcej aut elektrycznych, niż my.
Jak na ten mizerny popyt zareagował rząd PIS? Ano właśnie… zmniejszył wysokość dopłat dla kupujących samochód elektryczny z 37.000 zł, do 18.000 zł! A planuje je jeszcze zmniejszyć do 10.000 zł… To jest właśnie ta „ekomobilność” w wykonaniu PIS-dzielców. W tej sytuacji zakup auta elektrycznego, znacznie droższego od spalinowego (nawet o 50%!), przestaje być zupełnie opłacalny. Jak zwykle PIS ma również głęboko w dupie to, że sporo ludzi dokonało już przedpłat na takie auta. I że dealerzy, sugerując się wysokością dopłat i dokonanymi przedpłatami, zamówili większą liczbę tych aut, niż w 2019 r. Będą sobie teraz stały na parkingach przy salonach samochodowych i rdzewiały tak, jak rozbita limuzyna szmaty Szydłowej…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *