Byłam na wiecu poparcia dla Ukrainy. 
Przyszło całkiem sporo ludzi, którzy postanowili zademonstrować swój sprzeciw wobec brutalnego, niespodziewanego ataku na ten kraj.
Przyznam szczerze, że nie sądziłam, iż Putin naprawdę zaatakuje Ukrainę. Myślałam, że to jedynie celowe przepychanki ze strony Rosji, by osiągnąć swoje cele geopolityczne, wzbudzając strach. Niby typowa zagrywka wobec krajów w NATO oraz dalsze groźby mające na celu zastraszenie świata. Naprawdę nie przypuszczałam, że dojdzie do aż tak otwartej wojny między Rosją a Ukrainą.
Solidaryzuję się z Ukraińcami, którzy przeżywają koszmar wojenny, są nieludzko traktowani w imię chorych ambicji zbrodniarza wojennego Władimira Putina. Jestem przeciwna każdemu rodzajowi imperializmu. Bez znaczenia czy jest to amerykański czy rosyjski. Popieram prawa narodów do samostanowienia. Przynajmniej jestem szczera w swoich przekonaniach.
Putin to obrzydliwie zachłanny oligarcha oraz zbrodniarz wojenny, a atak na Ukrainę to odrażająca, imperialistyczna wojna.
Nie chcemy wojny!
Precz z wojnami !
Każda wojna to krzywda !
Może nie jestem ekspertem politycznym. Jedynie dzielę się swoimi przemyśleniami na temat różnych sytuacji, ponieważ mam do tego prawo. Zwyczajnie, po ludzku, szkoda mi osób objętych tragedią wojny.