Dzień dobry samozwańczy właścicielu Polski

Przemysław Czarnek

Coraz bardziej zaczynam się o pana niepokoić.

Nie dba pan o siebie, o swój emocjonalny dobrostan i niestety widać i słychać, że uszkodzenia pańskiej kory mózgowej są nieodwracalne.

Pański ostatni czynny udział w pielgrzymce mężczyzn do sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski w Międzyrzeczu, to istna promocja samego siebie jako katolika, który reprezentuje siedem grzechów głównych.

Taki okaz należałoby pokazywać na lekcjach religii.

Jako pierwszy męczennik kraju, grzmiał pan

z ambony, że Polska albo będzie chrześcijańska, albo jej nie będzie.

Silny naród natomiast to tylko taki, który wierzy

w Boga..

Oto słowo pańskie !!!

Odpowiem panu tak.

Polska albo będzie bez putinowskiej bandy pod szyldem Prawo i Sprawiedliwość i pedofilskiej czarnej mafii pod szyldem kościoła katolickiego albo jej nie będzie.

Silny naród zaś, to naród mądry, świadomy, kierowany przez kompetentne jednostki.

Rozumiem pana obawy.

Jestem zaniepokojona tak samo jak pan, gdyż naród jest w rękach malwersantów, nieuków, ćpunów, alkoholików, złodziei i przestepców.

Jak pan zawierzy ich Bogu, to naród będzie silny.

Naród będzie silny, jak zniknie z przestrzeni publicznej taka miernota moralna jak pan, który uwierzył, że jest Chrystusem narodu i ma prawo wytyczać ludziom sens życia, bo w uwielbieniu siebie, tak mu się wydaje.

Istny z pana Mesjasz.

Taki współczesny, który pajacuje jako nadworny kłamca i grzeszy na oczach milionów Polaków.

Czy to przystoi takiemu nieskazitelnemu katolikowi jak pan?

Pan jest zwykłym oszustem i sierwcą nienawiści, który tworzy własne ideologie i udaje chrześcijanina z miłości do władzy i pieniędzy.

Tutaj też widzę dobre strony pańskich działań.

Im więcej pana, tym mniej chrześcijan.

Jest pan bardzo skutecznym motorem procesu laicyzacji wśród młodzieży.

Nikt tak jak pan nie potrafi ich zniechęcić do religii i kościoĺa.

Wpadł pan we własne sidła.

Został pan jedynie powołany na szefa resortu oświaty, co nie znaczy, że ma pan władzę nad ludźmi.

Zaczął się pan modlić do samego siebie.

Wznosi ręce i głosi:

,,Nazywam się Czarnek- bo za miliony się modlę i cierpię katusze”.

Analogicznie nasuwają się wypowiedzi największych zbrodniarzy.

Hitler głosił, że albo Niemcy będą panować na świecie, albo ich nie będzie.

Putin zaś obwieszczał, ze świat bez Rosji nie jest godzien istnienia.

Czyżby ta pańska retoryka to przypadek?

Nie!!!

Po raz kolejny Czarnek udowodnił, że jest faszystą.

W imię miłości do Boga posegregował pan ludzi na wierzących i niewierzących.

Czy szerzenie pogardy i wykluczanie to oblicze chrześcijaństwa w pańskim pojęciu?

Im więcej takich absurdalnych kazań pan wygłosi, tym ja mam niej pracy.

Pańskie kazanie na pielgrzymce mężczyzn, to gotowy scenariusz na moją kolejną godzinę wychowawczą o faszyźmie na przykładzie

,, ministra” edukacji i nauki.

Pańska postawa jest doskonałym wzorem mentalnosci i działań faszysty.

Wykluczył pan kolejną grupę uczniów, czyli niewierzących.

Dziękuję za dostarczenie mi mocnych argumentów.

Nigdy bym nie przypuszczaĺa, że okaże się pan pomocny w mojej pracy wychowawczej.

Z Ministerstwo Edukacji i Nauki uczynił pan Ministerstwo Euchartystii i Nienawiści.

Próżny trud.

Edukacja była, jest i będzie tworzona przez środowiska szkolne, do których pan nie należy.

Nauczyciele, którzy nie będą nauczać z pańskiego podręcznika, uczniowie, którzy mają za nic pańskie słowa, bo nie jest pan żadnym autorytetem

i rodzice, którzy przeczoĺgają pana w sądach.

To my decydujemy o wszystkim.

Pańskie selekcje nie mają zastosowania

w praktyce.

W szkole karty rozdajemy my – Nauczyciele.

Pan jest tylko produktem ministropodobnym.

My jesteśmy u siebie, natomiast pan jest na naszym utrzymaniu.

Tylko my będziemy decydować jak mamy żyć.

Z pańskiego bredzenia nic nie wynika.

Nasze działania są widoczne.

Nie będzie nam taki faszysta jak pan,mówił jak ma wyglądać Polska.

Jak ci się ,, ministrze” nie podobają wartości według których żyją wolni ludzie w Polsce, to czas pakować walizki i opuścić kraj.

Najlepiej do Rosji.

Tam będzie się pan czuł doskonale, wśród swoich.

Taka moja rada dla pańskiego dobra.

Bo domyślam się, że dusi się pan w tym kraju, gdzie tyle demoralizacji, zepsucia, zgorszenia.

Poza tym nie wyczepał pan jeszcze limitu swoich możliwosci.

Baterie katolickie, dzięki którym pan funkcjonuje przydadzą w Rosji.

Myślę, że nawiąże pan bardziej skuteczną współpracę z Cyrylem bez najmniejszego problemu.

W Polsce zaś zaczniemy oddychać świeżym powietrzem.

Nie będzie pan zatruwał przestrzeni publicznej swoim chamstwem, fanatyzmem religijnym

i ideologią faszyzmu.

Faszystowska ideologia z zasady pozostaje

w sprzeczności z wiedzą, nauką i prawdą.

To, że akurat pan został ,,ministrem” edukacji dowodzi tylko jednego.

Pisowska banda planowo i rozmyślnie dewastuje kraj, choć jej siła się kurczy.

Takie ostatnie podrygi cuchnącej ostrygi.

Na koniec ,, ministrze” ślę do pana ostrzeżenie.

Źródłem nieszczęść jest nieodpowiedzlność, zła wola i pańskie zabobony, a nie jakaś interwencja

z zaświatów.

Mowa nienawiści bywa gorsza niż sama nienawiść.

Nietolerancja to wyraz pańskiej słabości i braku akceptacji siebie.

Agresja słowna boli mocniej, niż pięść i bat.

Jest jak ropa w trzewiach, którą można się zatruć lub udławić.

Język pogardy kaleczy nie tylko ofiary, lecz również tych, co plują jadem i trucizną.

Brak szacunku dla innej osoby nie zawsze świadczy o uprzedzeniach i ksenofobii.

To wynik niskiej oceny własnej wartości, który tylko pogłębia uczucie przygnębienia i pustki.

Przed wyjazdem chciałabym pana o coś poprosić.

Czy mógłby pan zatrzymać Ziemię i ruszyć Słońce?

Pozdrawiam niechrześcijańsko

Beata Molik