Odpalamy KORD po raz drugi. Po zejściu z pikiety duetu Ewka/Kajetan i odjeździe Ewki Jędrzejczyk zostałem fizycznie sam. Niekoniecznie osamotniony, bo konflikty na poziomie adminów grup, czy też liderów nie przekładały się na stosunki między osobami, przynajmniej nie bezpośrednio. Mogłem liczyć na pomoc wielu kolegów i koleżanek formalnie przynależących do wrogiej grupy. Oni też mogli i korzystali z mojej pomocy wielokrotnie. Nie mówiąc o kolejce mówiących mi w tajemnicy, że choć grupa mnie nie kocha, to oni jednak nie mają nic przeciwko mojej paskudnej osobie…

Rafał, szef grupy KOMPAS szukał intensywnie wsparcia fizycznego, czyli ochotników, czy grup chętnych by pikietować pod KPRM. Sam jako mieszkaniec Danii tam zarabiający na życie fizycznie pikietować nie mógł. W wyniku tych starań postanowiliśmy:

Odpalamy KORD po raz drugi.

Znalazła się grupa, chętna do współpracy. Założycielką grupy była Aneta z Wrześni, grupa skupiała ludzi z Wielkopolski głównie. Jako pierwsza na pikiecie stawiła się Agnieszka Markowska z Łodzi, mieszkająca i pracująca na stałe w Warszawie. Wymyśliliśmy, że nad taczkami umieścimy cytat z duetu Kaczyński/Brudziński „Cała Polska z was się śmieje, komuniści i złodzieje!” Już wspólnie z Anetą, która zjechała na pierwszy dyżur przystąpiliśmy do realizacji. Dołączyła do nas Anna Rowińska. Nie pamiętam kto wpadł na pomysł, by to hasło przetłumaczyć na angielski, ale i to zrealizowaliśmy przy pomocy obserwujących nasze relacje na Facebooku sympatyków.

Poszczególne litery pojedynczo drukowałem na kartkach A4 i laminowałem parami, tak żeby napis można było czytać i od strony chodnika i od strony ulicy i gmachu KPRM. Dziewczyny wieszały kartki nad taczkami. Późno w nocy skończyliśmy. Zrobiłem parę zdjęć i wrzuciłem na fejsa. I nieświadomie tym spowodowałem kolejną awanturę… Rafał oczekiwał, że Aneta podeśle mu zdjęcia z tego co robi, żeby mógł na grupie dać komunikat o sukcesie. Moje zdjęcia pokazały się pierwsze, Rafał poczuł się urażony, i wyładował swoją złość na Anecie. Aneta wpadła w histerię, chciała natychmiast wracać do Wrześni. Prawie do rana z Anną ją uspokajaliśmy…

Rebelianci

Scysja Anety z Rafałem poskutkowała oddzieleniem się obu grup, pousuwaniem adminów etc, czyli stały fragment gry zapoczątkowanej przez Kijowskiego i jego Kijanki i z upodobaniem kontynuowanej przez epigonów. Niemniej grupa Anety postanowiła mocniej zaznaczyć swoją obecność na pikiecie. Nazwali się Rebeliantami, ogłosili zrzutkę na namiot i banery i postanowili zamieszkać obok mnie. Może nie na stałe, ale chcieli mieć swoją bazę na każdy ewentualny przyjazd do Warszawy. Pierwszy namiot kupili szybko, to był tani pawilonik ogrodowy 6×3 metry. Przetrwał kilka miesięcy, pod jesień zaczął już się rozpadać. Rebelianci kupili wtedy kolejny, solidny tej samej wielkości.

W efekcie tych przetasowań odpalliliśmy KORD po raz drugi. W skład weszły grupy ORD, KOMPAS i Rebelianci. ORD i KOMPAS miały wspolny namiot, Rebelianci mieli swój. Pomiędzy nimi była wspólna kuchnia. Jej historia to temat na osobną opowieść…

Maciej „Miki” Bajkowski
Zapraszam na Facebooka
Zapraszam na salon24.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *