W dniu 8 października br. do warszawskiego klubu muzycznego Progresja zawitał legendarny białoruski zespół rockowy – Lyapis Trubetskoy (ros. Ляпис Трубецкой, biał. Ляпіс Трубяцкі). Koncert był częścią europejskiego tournee “Wojownicy światła” (ros. Воины света, ukr. Воїни світла), z którego część zysków przeznaczana jest jako pomoc dla walczącej Ukrainy.
Na koncert Lyapis Trubetskoy w Warszawie razem z Naczelną Redaktor Obywatela Wszechświata.
Trochę historii
Zespół został założony w Mińsku w 1990 r. przez Siarheya Michałoka będącego wokalistą w zespole. Przez niespełna 15 lat grupa wydała trzynaście albumów studyjnych oraz trzy koncertowe. W 2011 r. zespół otrzymał zakaz koncertowania w Białorusi m.in. ze względu na utwór “Kapitał” (ros. Капитал), w którym bowiem otwarcie krytykuje się kapitalizm oraz represyjne systemy totalitarne. Na początku 2014 r. Lyapis Trubetskoy nagrał piosenkę “Wojownicy światła”, aby wesprzeć kijowski Euromajdan. Tytułowymi “wojownikami światła” były osoby, które rzucały koktajlami Mołotowa w nadciągające jednostki Berkutu oraz pojazdy opancerzone. Latem tego samego roku zespół przerwał działalność na czas nieokreślony. Wiosną br. grupa ogłosiła reaktywację. Albowiem miało to m.in. związek z putinowską agresją w Ukrainie oraz prześladowaniem białoruskiej opozycji demokratycznej przez reżim Łukaszenki.
Występ
Sala w Progresji była wypełniona po brzegi. W klubie widać było głównie ⬜🟥⬜ flagi wolnej Białorusi oraz 🟦🟨 flagi Ukrainy. Nieco po godzinie 19 koncert się rozpoczął utworem “Manifest” (ros. Манифест). Tutaj nagranie.
Wokalista wielokrotnie krzyczał: “Sława Ukraini! Żywie Biełaruś! Razom do peremogi!”, co w języku polskim oznacza: “Chwała Ukrainie! Niech żyje Białoruś! Razem do zwycięstwa!”. To ostatnie jest hasłem ukraińskich żołnierzy walczących na froncie z putinowskim najeźdźcą.
Na zakończenie zespół kilka razy zagrał “Grai” oraz “Voiny sveta” (“Wojownicy światła”) – dwa największa przeboje. Po około dwóch godzinach występ dobiegł końca.
Impreza po koncercie
Po koncercie, jako że wziąłem ze sobą głośnik, rozkręciliśmy imprezę pod Progresją, puszczając białoruskie oraz ukraińskie piosenki, w celu wsparcia walczącej Ukrainy. Niezwłocznie dołączyło się do nas dużo Ukraińców oraz Białorusinów. Chwilę potem przeszliśmy na skwer niedaleko klubu, gdzie impreza była kontynuowana. Zważywszy że jestem wolnym Białorusinem, włączyłem białoruskie piosenki wolnościowe. Można było nie tylko usłyszeć przeboje Lyapisa Trubetskoya, ale także takich grup jak: N.R.M., Nizkiz czy J.Mors.
Impreza trwała do drugiej w nocy. Wówczas wszyscy rozeszli się w swoje strony. Koncert Lyapis Trubetskoy w Warszawie był kolejnym wydarzeniem związanym z moim aktywizmem na rzecz wolnej ⬜🟥⬜ Białorusi oraz Ukrainy. #ŻywieBiełaruś #SławaUkraini #RazomDoPeremogi