W dniu 21 czerwca br. wrocławscy Białorusini zorganizowali tradycyjną, słowiańską Noc Kupały. Wydarzenie odbyło się na polanie leśniczówki tuż obok ruin pałacu Kamionna z XVI w kilkadziesiąt kilometrów na południowy zachód od Wrocławia.
Miejsce z historią
Dzisiejsza leśniczówka Kamionna stanowi część dawnego dworu z folwarkiem, które założono w XVI w. Nieco później (w XVIII w.) powstał barokowy pałac, który przetrwał aż do końca II wojny światowej. Od tamtego czasu budowla stopniowo popada w ruinę, a zabudowania dawnego folwarku przekształcono w domy mieszkalne.

Warsztaty, tańce, ognisko, swawola
Od samego południa odbywały się rozmaite warsztaty. Można było nauczyć się: plecenia wianków, przyrządzania biało-czerwono-białych opasek, tudzież wytwarzania różnych przedmiotów z drewna. Cały czas można było usłyszeć tradycyjne, słowiańskie pieśni kupalne w wykonaniu folklorystycznego zespołu muzycznego Białorusinów Wrocławia.

Noc Kupały obfitowała również w tańce kupalne wokół ogniska, które jeszcze nie płonęło. To zostało rozpalone po godzinie 20, kiedy słońce całkowicie zaszło za horyzont. Oprócz pieśni i tańców wokół płonącego ogniska, można było (również tradycyjnie) wykąpać się w rzece Bystrzycy oraz puścić upleciony wianek.

Około godziny 22 Białorusini wybrali się na poszukiwania legendarnego kwiatu paproci wokół ruin pałacu Kamionna, po czym impreza przybrała wolny charakter.
Choć nie było tego w oficjalnym harmonogramie imprezy, paru Białorusinów przyniosło gitary i przy ognisku można było wspólnie pośpiewać białoruskie piosenki wolnościowe (w tym Lawona Wolskiego).






Zarówno Noc Kupały w Kamionnej, jak i białoruskie przywitanie wiosny były jednymi z wielu wydarzeń organizowanych przez Związek Białorusinów Wrocławia. Dzięki takim przedsięwzięciom można lepiej poznać kulturę białoruską oraz nasze słowiańskie korzenie.