Jaki dzisiaj mamy dzień? Ano, zwyczajny. Ostatnich kilka dni zwyczajnych nie było, dlatego z opóźnieniem, za które jest mi głupio, publikuję dzisiaj zupełnie niekiepski wywiad, z którego możecie się wiele dowiedzieć.

A co niezwykłego się działo? Finał WOŚP oczywiście, urodziny Naczelnej oraz wymarzony koncert Dropkick Murphys. Tych epickich wydarzeń, po których miałam zakwasy, opisywać tu nie będę. Skupmy się na czymś ciekawszym.

Przeprowadziłam ja wywiad z menedżerem salonu alkoholi na Targówku. Dziwne? W końcu „gdy tanie wino zawiera siarczany, to honor punka jest uratowany”, a ja o salonie alkoholi? Tak! Bo jeśli pić, to coś dobrego. Nawet ja znalazłam coś w swoim przedziale cenowym, co oznacza, że wy też możecie. Jeśli akurat będziecie w Warszawie, to serdecznie zachęcam do wybrania się na degustację czegoś innego niż Amarena. No i nie przedłużając już – zapraszam!

Wywiad z Igorem Grontmanem, menedżerem salonu M&P Alkohole

No to może zacznę od prostego pytania… Gdzie i kim jesteście? ��

Jesteśmy salonem pod nazwą M&P Alkohole, Wina i cygra na Nowym Targówku na ulicy Płosa 1 lok
U2. Jak wskazuje sama nazwa zajmujemy się sprzedażą trunków a także cygar z równych zakątków
świata Chciałbym podkreślić że że wszystkie nasze produkty śa bardzo wysokiej jakości a ceny są na
kążdą kieszeń. Poza tym mamy bardzo wielek akcji promocyjnych. Nazwa M&P pochodzi o inicjałów
naszego załózyciela czyli Mirosława Pawliny który w 2000 roku założył pierwszy sklep w Markach , a
do końca 2022 firma rozrosła się do ponad 50 salnów na terenie całego kraju.

Wasz salon powstał chyba całkiem niedawno?
Tak, dokładnie 9 marca 2022.


Nie trzeba wielkiego wysiłku, żeby zobaczyć, że nie jest to zwykły monopolowy. Opowie mi pan coś o
asortymencie?

Mamy w ofercie 4,5 tysiąca produktów od 135 dostawców. Oprócz win posiadamy również alkohole
mocne i cygara. I taka ciekawostka, po tej stronie Wisły to jedno z nielicznych miejsc z cygarami. Jak
widać, mamy też wódki, ale zazwyczaj, jak ktoś do nas przychodzi, to po wino. Ewentualnie po koniak
czy whisky.


Wódka to wódka, wszystkie smakują tak samo…
No niezupełnie. Jakieś różnice są. Choć, generalnie, tak, wódkę kupuje się zwykle w celu upojenia
się. Są jednak koneserzy, potrafiący je rozróżnić. Kupują wódki autorskie i rzemieślniczej produkcji
tzw. wódki kraftowe.


Wódka kraftowa? Jeszcze nie słyszałam.
Na przykład: Polski Ziemniak, Polskie Żyto, Polska Pszenica. No i autorskie wódki Mirosława Pawliny.


A jak z klientami? Kto przychodzi, ile osób dziennie?
A to bardzo różnie. Nie chcę generalizować, bo mamy bardzo różnych klientów, ale zwykle są to
osoby po trzydziestce, często już wyedukowane w świecie alkoholi. Choć zdarzają się i młodsi,
oczywiście, każda pełnoletnia osoba może u Nas zrobić zakupy, jednak gusta kształtują się z wiekiem.

A czy można w Waszym salonie np. Fresco?

Zdecydowanie NIE, ale nie chciałbym szerzej rozwijać tego tematu i mówić o produktach
konkurencji. Wolałbym zdecydowanie skoncentrować się na Naszym asortymenice który
zdecydowanie wyróżnia się wysoką jakością.
Naszą misją jest promowanie kultury picia alkoholi jakościowych. Zapraszamy więc wszystkich, którzy
chcą spróbować dobrych, zdrowych win z prawdziwych winogron a nie produktów winopodobnych.


-…bez siarczanów? ��

Siarczynów. Nie, minimalna siarczynów znajduje się w każdym winie, ale nie wpływają one na
walory zdrowotne.


Taka Amarena chociażby…
Żarty żartami, ale po prawdziwym winie nie mamy kaca! Oczywiście, jeśli pjiemy je w rozsądnych
ilościach… Jak już pić, to dobre rzeczy.

No to dużo macie klientów?

Salon jest stosunkowo nowy, potrzeba czasu. Wejście jest od strony osiedla, z Wincentego nie widać.
Z jednej strony mamy osiedle, z drugiej działki, z trzeciej cmentarz, Im bliżej weekendu, tym więcej
osób jednak przychodzi, często kupują coś na prezent. Trochę „napędzają” nam obroty sąsiedzi:
weterynarz i punkt odbioru paczek DPD. Problematyczne było jednak zamknięcie ulicy Wincentego,
na odcinku między Niwą a Gilarską. Teoretycznie po otwarciu metra mieli ten odcinek ponownie
otworzyć, ale przeciąga się.


Zagrodzony nie jest… Sama wiele razy tędy jeździłam.
Tak, ludzie jeżdżą, ale mniej. Do tego budowa nowych stacji metra spowodowała objazdy, więc ruch
na tym osiedlu nie jest zbyt duży. Jak mówiłem, wszystko wymaga czasu. Organizujemy tutaj
degustacje i różne inne wydarzenia. Mamy też promocje dla stałych klientów.


Jak wygląda taka degustacja?
Przyjeżdża somelier, który uczy techniki degustacji wina, opowiada o kraju pochodzenia , sposobie
produkcji np. o typach leżakowania czy rodzaju użytych winogron.


Sposobu leżakowania?
Wino może leżakować w beczce lub w kadzi. Beczka ,,wygładza,, smak wina. Znaczna część
szlachetnych win często leżakowana w dębowych beczkach. Dotyczy to przede wszystkich win
czerwonych. Białe wina beczkowane są zdecydowanie rzadziej. Na degustacjach otwiera się od trzech
do pięciu butelek. Są też przekąski, w ramach tak zwanego food pairingu. Oczywiście, jest też
możliwość zakupu, mamy wtedy atrakcyjne promocje typu 3+3.


Czyli?
Przy zakupie trzech butelek wina, trzy kolejne są po złotówce. No i mamy eventy…


Jakie na przykład?
OSWIA. Ogólnopolski Salon Win i Alkoholi. Zwykle odbywa się jesienią, w tym roku był w Fortecy
Kręglickich na Zakroczymskiej. Wydarzenie trwa dwa dni, pierwszego dnia degustuje się wina,
drugiego- mocne alkohole i cygara. Są wtedy spore obniżki. Jest też wydarzenie „Whisky and
Friends”, które, jak nazwa wskazuje, jest poświęcone degustacji mocnych alkoholi.


Kiedy i gdzie się odbywa?
Na wiosnę. A miejsca? Miejsca są różne. Ostatnio było to w maju, w fabryce Norblina. Jeśli zaś chodzi
o degustację, to najbliższa w naszym salonie odbędzie się w lutym 2023.